26-01-2022, 16:59
Nie odzywam sie na te tematy za czesto bo i po co?
Duch puszcz stoi na polce. Odpornosc jest z pewnych powodow.
Wirusa sie nie boje bo nas grype co rusz tracilem wech i smak.
Nikt mi nie powie, ze to nie byl koronawirus, bo te sa z nami od dawna.
A nie powie chocby z tego powodu, ze juz tego nie zbada.
A objawy identyczne.
Niestety nadstawilem ramie, jak okazalo sie, ze musze codziennie sie testowac w robocie
a potem nawet w obecnosci szefa (ewentualnie jakiegos kolegi) pluc do probowki bo musi byc swiadek.
Od pewnego dnia nawet kazali juz placic za testy.
Moja zgode lekarz sam zakreslil, bo musial sie dopytywac kilka razy czy szczepie sie dobrowolnie na co ja, ze mnie zmuszaja.
I tak wywnioskowal, ze dobrowolnie.
Sytuacja W Niemczech...
Szkoda gadac.
Natomiast na pewno uzywali u mnie argumerntu, ze trzeba zrobic to dla innych.
Zeby icm przypadkiem nie zaszkodzic.
Dziwny ten swiat. Koledzy juz maja boostera. Ja czekam cierpliwie az bede musial, lub wreszcie powiedza, ze to nie takie szkowdliwe i wlasciwie to jest taka grypa.
Na co mocno llicze.
Bronilem sie do pazdiernika, kolega walczyl z wiatrakami do grudnia i tez w koncu sie poddal.
Ale Niemcy to Niemcy. W Polsce to sie nie uda bo kto narazi sie swoim wyborcom? I straci glosy w nastepnych wyborach?
Na pewno nie PIS.
Duch puszcz stoi na polce. Odpornosc jest z pewnych powodow.
Wirusa sie nie boje bo nas grype co rusz tracilem wech i smak.
Nikt mi nie powie, ze to nie byl koronawirus, bo te sa z nami od dawna.
A nie powie chocby z tego powodu, ze juz tego nie zbada.
A objawy identyczne.
Niestety nadstawilem ramie, jak okazalo sie, ze musze codziennie sie testowac w robocie
a potem nawet w obecnosci szefa (ewentualnie jakiegos kolegi) pluc do probowki bo musi byc swiadek.
Od pewnego dnia nawet kazali juz placic za testy.
Moja zgode lekarz sam zakreslil, bo musial sie dopytywac kilka razy czy szczepie sie dobrowolnie na co ja, ze mnie zmuszaja.
I tak wywnioskowal, ze dobrowolnie.
Sytuacja W Niemczech...
Szkoda gadac.
Natomiast na pewno uzywali u mnie argumerntu, ze trzeba zrobic to dla innych.
Zeby icm przypadkiem nie zaszkodzic.
Dziwny ten swiat. Koledzy juz maja boostera. Ja czekam cierpliwie az bede musial, lub wreszcie powiedza, ze to nie takie szkowdliwe i wlasciwie to jest taka grypa.
Na co mocno llicze.
Bronilem sie do pazdiernika, kolega walczyl z wiatrakami do grudnia i tez w koncu sie poddal.
Ale Niemcy to Niemcy. W Polsce to sie nie uda bo kto narazi sie swoim wyborcom? I straci glosy w nastepnych wyborach?
Na pewno nie PIS.