(18-01-2022, 23:13)gracz napisał(a): Szczepieni mają problemy z krążeniem więc coś na rzeczy może być.
Przestałem w to wierzyć jak mój znajomy majacy nosa do interesów proponował mi otworzyć punkt szczepień, w rezultacie otworzył z kimś innym z jednym lekarzem, bo ja nie chcę się w to babrać.Sam oczywiście się nie zaszczepił a kod ma.
W tym coś może być... te "szczepienia" testowano bardzo krótko - skandalicznie krótko!
Pamiętacie jak "autorytety medyczne" zapewniały nas, że z pandemią wygramy po pojawieniu się szczepionek, ale to niestety kwestia najmarniej 3-4 lat???
Ile z tych 3-4 lat upłynęło, gdy Pfizer, Astra-Zeneca, Moderna i Johnson&Johnson "niezależnie" szczepionki w nowej technologii mRNA wynalazły?
Ano... kilka miesięcy!!!
Dziś byłem w szpitalu u znajomego architekta. 59 lat - miał ciężki zawał kilkanaście dni po 3-ciej dawce Pfizera. Może przypadek...
Zabrałem ze sobą ciotkę tego człowieka (75 lat), która w roku ubiegłym straciła syna (43 lata). Powód? Wpisano Covid, ale bezpośrednia przyczyna to niewydolność serca. Był po 2 dawkach Pfizera (mimo to z pozytywnym wymazem PCR)... może przypadek...
Moja mama latem ub. r. miała udar tak z miesiąc po drugiej dawce Pfizera. Ma 75 - także i wiek i może też przypadek...
Nie szukam więcej przykładów - nie chcę!
To nie ma sensu. Nie jestem wirusologiem i nie mam elementarnej wiedzy o immunologii.
Ale mam rozum i kieruję się logiką - dlatego coraz bardziej zastanawiać mnie zaczynają informacje napływające wciąż szerzej nawet z mediów mainstreamowych o krążeniowych powikłaniach poszczepiennych...